Odstąpienie od umowy sprzedaży przez leasingobiorcę/korzystającego

Większość przedsiębiorców, z wielu względów, urządzenia czy też pojazdy konieczne do prowadzenia działalności gospodarczej nabywa w ramach umowy leasingu. Wystarczy bowiem wkład własny oraz odpowiednia spłata ratalna i możemy  korzystać z przekazanej ruchomości. Pamiętać jednak należy, że to nie my, ale firma leasingowa pozostaje właścicielem przedmiotowego urządzenia. Problem pojawia się jednak, kiedy nasza upragniona maszyna albo nie jest tą którą zamawialiśmy, albo posiada szereg wad uniemożliwiających jej prawidłową pracę, a Sprzedający w żaden sposób wad tych nie zamierza usunąć. Gdyby urządzenie stanowiło naszą własność to rozwiązanie zaistniałej sytuacji byłoby proste – należałoby odstąpić o tak zawartej umowy sprzedaży. Ponieważ jednak to finansujący (firma leasingowa) jest właścicielem, tylko on przedmiotowe oświadczenie o odstąpieniu może złożyć. Zgodnie bowiem z art. 709 [8] §2 kodeksu cywilnego: z chwilą zawarcia przez finansującego umowy ze zbywcą z mocy ustawy przechodzą na korzystającego uprawnienia z tytułu wad rzeczy przysługujące finansującemu względem zbywcy, z wyjątkiem uprawnienia odstąpienia przez finansującego od umowy ze zbywcą.

W tym miejscu podkreślić należy, że w rzeczywistości nie jest tak łatwo przekonać firmy leasingowe do odstąpienia od umowy sprzedaży. Większość z nich zabezpiecza się już na etapie umów leasingowych i żąda od nas przedstawienia pisemnej opinii biegłego wskazującej, iż w danym urządzeniu faktycznie określone wady występują  i są one na tyle znaczące bądź niemożliwe do usunięcia, że pozostaje tylko odstąpić od niefortunnego kontraktu. Odstąpienie ma bowiem ten skutek, że strony winny sobie zwrócić to co nawzajem świadczyły, przy czym przez strony rozumieć należy finansującego (leasing) oraz zbywcę (sprzedającego). To bowiem te dwie strony (choć często przy naszym udziale jako korzystającego) zawierają umowę sprzedaży. Po skutecznym oświadczeniu o odstąpieniu od umowy zbywca zwraca w całości zapłacone mu uprzednio wynagrodzenie, jednak czyni to bezpośrednio do firmy leasingowej. I tu zaczynają się schody.

Zgodnie z art. 709 [8] §5 k.c. odstąpienie przez finansującego od umowy ze zbywcą powoduje, że umowa leasingu wygasa z mocy prawa. Odstąpienie powoduje zatem, że umowa między finansującym a zbywcą ulega rozwiązaniu ze skutkiem ex tunc, a więc od momentu jej zawarcia – dlatego sprzedający (zbywca) musi zwrócić zapłacone mu wynagrodzenie, my zaś zwrócić mu zakupioną maszynę. Jednak sama umowa leasingu wygasa z chwilą odstąpienia ze skutkiem na przyszłość (ex nunc), a zatem nasze rozliczenia z firmą leasingowa do czasu złożenia oświadczenia o odstąpieniu pozostają w mocy. Co to dla nas oznacza? Niestety tyle, że zapłacone raty leasingu (poza wkładem własnym i poza wpłatami na tzw. opcję wykupu) zatrzymane zostaną przez firmę leasingową. Nie dość zatem, że zostajemy bez upragnionego urządzenia, niejednokrotnie niezbędnego do prowadzenia działalności gospodarczej, to jeszcze w naszym majątku powstać może znacząca szkoda majątkowa. Mowa tu bowiem nie tylko o ratach leasingu dotychczas poniesionych, ale także na przykład o: wynagrodzeniu, które musieliśmy zapłacić biegłemu za jego opinię uzasadniającą odstąpienie od umowy, czy wreszcie naszej szkodzie, spowodowanej niemożnością korzystania przez niejednokrotnie wiele miesięcy z urządzenia, przez co poszczególne czynności, do których urządzenie to jest niezbędne zlecać musieliśmy firmom zewnętrznym.  Dla wielu przedsiębiorstw oznacza to poważny paraliż działalności.

Z tego też względu niezbędnym jest niezwłoczne zbadanie samego urządzenia po jego zakupie przez firmę leasingową. Zweryfikować musimy nie tylko jego stan, ale także prawidłowość dostarczonej nam dokumentacji. W razie jakichkolwiek wątpliwości wszelkie wady winny być od razu zgłaszane. Forma ich zgłoszenia oraz sposób uzasadnienia również nie pozostają bez znaczenia. Tu bowiem liczy się czas, im szybciej przekonamy firmę leasingową do odstąpienia od Umowy, tym mniej rat będziemy musieli zapłacić.

Powyższe nie oznacza jednak, iż nie mamy żadnych roszczeń względem nieuczciwego sprzedawcy. Choć urządzenia zakupiła bezpośrednio firma leasingowa, nie zaś my jako korzystający, stanowisko sądów jest tutaj jednoznaczne. Powołać się w tym miejscu należy na wyrok m.in.  Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 23 listopada 2018 r., V AGa 139/18 zgodnie z którym  termin “uprawnienia z tytułu wad rzeczy”  wskazany w art. 709 [8] §2 kc należy rozumieć szeroko i objąć nim zarówno uprawnienia wynikające ze szczególnych reżimów odpowiedzialności, jak i z ogólnych zasad odpowiedzialności, jeżeli są związane z istnieniem wad. Szerokie ujęcie uprawnień z tytułu wad rzeczy uzasadnia objęcie tym terminem również uprawnienia do żądania naprawienia szkody wyrządzonej na skutek istnienia wad rzeczy, o których mowa w art. 566 oraz art. 574 k.c. Wyłączeniu podlega jedynie uprawnienie do odstąpienia do umowy, co wynika z istoty umowy sprzedaży. Tym samym  wykładnia funkcjonalna przepisu art. 7098 § 2 k.c. daje podstawę do uznania, że zamiarem ustawodawcy było przekazanie korzystającemu wszelkich uprawnień dotyczących wad rzeczy, co odnosi się zarówno do odpowiedzialności kontraktowej, mającej podstawę w art. 471 k.c., jak i deliktowej (art. 415 i nast. k.c.), jeżeli uprawnienia z rękojmi lub gwarancji nie wystarczą do ochrony praw korzystającego, a szkoda poniesiona przez niego może zostać naprawiona tylko na podstawie przepisów przewidujących ogólną odpowiedzialność odszkodowawczą. Wszelkie szkody powstałe zatem w naszym majątku możemy próbować bezpośrednio dochodzić od Sprzedającego.

Niniejszy dokument (i wszelkie informacje dostępne za pośrednictwem łączy w tym dokumencie) mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią porady prawnej.

Wpisy & Blog & Aktualności

Diligentia na bieżąco

familycywilne firmy2 firmy1wypadekspadkoweadmin karnefirmy budowlane